Otwórz menu główne

Zmiany

Odwiedziny grobu Krysi, listopad 2005

Dodane 2264 bajty, 19:00, 21 mar 2016
Utworzono nową stronę "==Okazja== Zaduszki. Jest czas refleksji i wspominania naszych bliskich. Proponuję, byśmy, jak co roku, odwiedzili naszą Krysię. Jajco ==Ter..."
==Okazja==
Zaduszki. Jest [[Lubię Zaduszki|czas refleksji i wspominania naszych bliskich]]. Proponuję, byśmy, jak co roku, odwiedzili naszą Krysię. [[Jajco]]

==Termin i miejsce==
* 5 listopada 2005 r, godz. 15:30
* '''[http://www.zck-krakow.pl/cmentarze/index.php?id0=cmentarz&id=bronowice Cmentarz Bronowicki]''', zwany również '''Cmentarzem na Pasterniku''', położony na wzgórzu Pasternik (ulica Pasternik w [[Kraków|Krakowie]]).

==Obecni==
* [[Baca]]
* [[Hełbi]] i [[Dagmara|Dagmarka]]
* [[Wikipedysta:Kostek|ε══з Коѕtеκ]]
* Basia Z.

==Chętni, ale nie mogli==
* [[Jajco]]

==Przebieg==
Wszyscy spotkaliśmy się na parkingu pod wejściem na cmentarz. Mimo, iż nie przybyliśmy bardzo licznie to udało nam się zająć i tak około 1/3 miejsc parkingowych. Po wyjęciu śpiącej [[Dagmara|Dagmarki]] z fotelika brać [[Banjaki|banjacka]] udała się wgłąb cmentarza, na grób naszej Wychowawczyni. Po drodze [[Hełbi]] ze względu na trzymaną na rękach, śpiącą [[Dagmara|Dagmarkę]] poprosił [[Kostek|Kostka]] o zakup znicza i poźniejsze jego odpalenie, a nawet postawienie z podwójnym przeżegnaniem się. Pomodliliśmy się za Krysię a następnie udaliśmy się na parking, gdzie toczyły się tradycyjne konwersacje. [[Baca]] przestępujący z nogi na nogę z przyczyn fizjiologicznych oddalił się w ustronne miejsce nieopodal nekropolii, które jednak nie okazało się być dziewiczym, lecz raczej nagminnym miejscem znajdowania ulgi w nagłej potrzebie. Po powrocie [[Baca|Bacy]] nieustannie śpiąca [[Dagmara|Dagmarka]] została umieszczona z powrotem w foteliku, a kolektyw podjął decyzję o przeniesieniu się w przyjemniejsze miejsce na rozmowy. Początkowo miała to być ponoć nowo otwarta knajpa naszego licealnego kolegi Sylwka, ale ostatecznie wylądowaliśmy w komercyjnym McDonaldzie. Tam też [[Dagmara|Dagmarka]] stwierdziła, że Basia Z. to wcale nie "Basia" tylko "Babcia" i chwyciwszy ją za ręke dziarsko poprowadziła nas do McDonalda. W "restauracji innej niż wszystkie" geny Hełbiaka dały znać o sobie bo [[Dagmara|córeczka]] wylała trochę kawy na spodnie Basi. :D Poźniej już się zebraliśmy, ładnie pożegnaliśmy i rozjechaliśy się w swoich kierunkach.

__NOTOC__