Otwórz menu główne

Wódczane reminiscencje

Wersja z dnia 23:19, 16 mar 2016 autorstwa Helbi (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę " '''Wódczane reminiscencje''' (nie do końca wiem co to słowo znaczy, ale zajebiście brzmi, szczególnie w połączeniu z "wódczane"). Zapis rozmowy w Nowe Betlej...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Wódczane reminiscencje (nie do końca wiem co to słowo znaczy, ale zajebiście brzmi, szczególnie w połączeniu z "wódczane"). Zapis rozmowy w Nowym Betlejem w listopadzie 2000 r.

W Nowym Betlejem ze śledzikami, wódeczką i świeczką

Spis treści

Olewka oliwką

Kostek Ja chciałem tutaj... Nie wiem, czy to, kurwa, leci teraz...
Judek Wykałaczkę...
Hełbi Kurwa!
Kostek Leci, dobra. Ten łokmen jest pijany, ten dykta-fon.
Hełbi Ktoś polał oliwą wykałaczki! Ja się pytam, kto to zrobił?
Judek Byle nie mój plecak!
Hełbi Bo tak być nie może!...
Kostek Ale pamiętasz Karol, już było jeden raz, olej. Pamiętasz, jak było z olejem?
Hełbi Żeby na kulturalnej imprezie ktoś polewał wykałaczki olejem...

Makłowicz

Kostek Karol, więc powiedz mi to, co mówiłeś przedtem. Powtórz mi jeszcze raz, bo mój dykta..., dykta-fon, dykta-fon, nie wiem, czy zwróciliście uwagę, mój dykta-fon nie złapał tego.
Judek MMmmmmmm... Tak powiem tutaj cytując Roberta Makłowicza... MmmmmMMMmmmmMMMmm...
Kostek Zboczeniec, he he he.
Judek Hełbizbok mógłby coś na ten temat powiedzieć.

Pat

Kostek Ej słuchajcie, bo jesteśmy w stanie patowym, bo jesteśmy tutaj w tym Nowym Betlejem...
Hełbi Właśnie chciałem zauważyć tutaj...
Kostek Mamy śledzie, mamy ogórki, mamy sprajta, mamy wykałaczki, mamy dykta-fon, mamy świeczkę, mamy zapałki, ale nie mamy wódki.
Hełbi Wódka nam się skończyła.
Judek Skończyła, bo była wódka.
Hełbi Była wódka, ale wyszła.
Judek Butelka po wódce jest.

Nowe Betlejem

Hełbi Nie, ale ja chciałem tutaj taką refleksję, że odkryliśmy nowe miejsce.
Judek MMmmmm...
Hełbi Które nie jest...
Judek Pycha.
Kostek To dobre miejsce, to bardzo dobre miejsce...
Judek Wuju!
Hełbi Które nie jest takim zwyczajnym miejscem...
Judek Ogóreczka?
Kostek Taak.
Hełbi Ponieważ jest miejscem wyjątkowym...
Kostek Ja sobie śledzika.
Hełbi I ochrzciliśmy je, to miejsce oczywiście, Nowym Betlejem.
Judek To znaczy, że to miejsce nowe nazywa się Nowe Betlejem.
Hełbi Tak, ja myślę, że ono swoim kształtem bardzo nawiązuje...
Kostek Tak, bo to jest taka stajenka, tylko ze zjeżdżalnią.
Judek Stajenka nowobetlejemska.
Kostek Ponieważ właśnie rozpoczynamy Adwent.
Judek To znaczy, że niedługo będzie Chanuka.
Hełbi Ale zadbaliśmy też o zabezpieczenie przeciwpowodziowe, ponieważ stajenka jest na podwyższeniu.
Judek I przeciwpożarowe, ponieważ zgasiliśmy świeczkę.
Hełbi Nie mamy jeszcze, ale będziemy montować zabezpieczenia przeciwporażowe, pożarowe, żebyśmy bezpiecznie spędzali tutaj czas.
Judek Tutaj Fryderyk będzie mógł służyć za piorunochron.
Kostek Zostały już tylko cebulki, więc jak chcecie, to sobie bierzcie.
Hełbi A teraz daj zapałki, bo będziemy robili ducha.
Kostek Uwaga, robimy ducha.

Żabie kumkanie

Judek Ja chciałem teraz powiedzieć...
Kostek Że...
Judek Tak, że...
Kostek Nie, bo to, co mówiłeś wcześniej, przed Małko-, Makłowiczem... To takie, ten. Udawaj, że jesteś poważny teraz.
Judek Nawiązując do słusznej idei. Yyy... dobrze mówiłem. Chciałem powiedzieć, że to, co teraz tutaj właśnie robimy, w tych bardzo konkretnych okolicznościach, i tego, tak. To to jest właśnie to..., to jest właśnie to. To jest istota banjakalizmu.
Hełbi (śpiewa na melodię „For He’s A Jolly Good Fellow”)

Ocalmy żabie kumkanie,

ocalmy żabie kumkanie,

ocalmy żabie kumkanie,

i ślimaczki też.

Wszyscy Ocalmy żabie kumkanie,

ocalmy żabie kumkanie, ocalmy żabie kumkanie, i ślimaczki też. Ha, ha, ha, ha.

Judek Chciałem tutaj zaintonować piosenkę banjaka Hełbiego.
Hełbi Przegłosujmy, że to jest nowa kultowa piosenka. Kto jest za?
Judek (śpiewa)

Banjaczek, Banjaczek, wszyscy kochają Banjaczka, Banjaczek, Banjaczek, wszyscy kochają Banjaczka, Banjaczek, Banjaczek, Banjaczek, Banjaczek, Banjaczek, Banjacza, Banjaczek, Banjaczka, Banjaczek, Banjaczek.... Nie pamiętam, jak to się kończy...

Szatynka

Hełbi Uwaga, zdjęcie. Państwo tego nie zaobserwujecie, ale my wiemy, że jest właśnie teraz robione zdjęcie.
Judek Ła! Ale dało po oczach! Słuchajcie odbija mi się tymi ogórkami już. Jak się nazywała ta zabawa, którą nam Kałkowska proponowała?
Kostek Ej, właśnie, tylko za jasno jest. Kałkowska jest satanistką.
Judek Tak. Ona jest szatynką.
Hełbi Ja cię! Oni tu powiedzieli, że Kałkowska jest satanistką! O ja nie mogę! Powiem pani!

Propozycja

Hełbi Słuchajcie ja mam taką propozycję, żebyśmy nasze rozmowy, znaczy fragmenty rozmów...
Kostek To są rozmowy niedokończone w Radiu Mamordę.
Hełbi Które są...
Judek Niekontrolowane.
Hełbi Nasze rozmowy, które są...
Kostek Nie roro-, rolowane.
Hełbi Nasze rozmowy, które są naprawdę zajebiste...
Kostek i Judek I mgliste, he, he, he...
Hełbi Ale odwołuję się do tego co było, co prawda się nie rymło, ale co z tego?
Kostek Tu jeszcze trochę jest sprajta.
Hełbi Ale słuchaj, Krystian, nagrywasz to na...
Judek Na wyłączonym dykta-fonie.
Hełbi Nagrywasz to na „Rejsie”, ale przecież „Rejs” się kiedyś kończy.
Kostek Ale po „Rejsie” nic nie ma.

Cud

Kostek Ej słuchajcie, może sprajt się przemieni...
Judek W wódkę, to byłby cud Banjaka, he, he, he.

Obcy

Hełbi Słuchajcie, zostaliśmy oświetleni, zostaliśmy zdemaskowani. To są oni! Oni przyszli! Obcy!
Judek Obcy. Poproszę wykałaczkę.
Kostek Obcy. Jak ich nie znamy, to są obcy, wiadomo.

Propozycji ciąg dalszy

Hełbi Ale słuchajcie, żebyśmy nasze rozmowy zamieszczali na stronie internetowej.
Kostek To na pewno, ze zdjęciami.
Hełbi Ja myślę, że zajmie się tym ban. Krystian, który będzie mi dostarczał te przepisane już teksty. Czy podejmujesz się tego zadania?
Kostek
Hełbi (szeptem) Czternaście!
Kostek Zajrzę do scenariusza, bo nie pamiętam. Hmmm, przepraszam. Nie, bo no tak, mogę się podjąć ostatecznie, ale muszę je pisać w stanie natchnionym, więc...
Hełbi Nie wiem co robić, coś mu się wysuwa! A, to tylko aparat. Na szczęście.
Kostek W zwolnionym tempie to robię.
Hełbi Koło przypadkowo przelatującej muchy.
Kostek Nie, bo chciałem postulować, żebym dostał środki na yyy... Służbowy alkohol, przecież to muszę pisać w stanie natchnionym.
Hełbi Nie. Nie musisz, bo to zostało powiedziane w stanie natchnionym, więc przepisać to trzeba normalnie.
Kostek Normalnie, to znaczy właśnie w stanie natchnionym.

(zaczyna łowić ogórka)

Hełbi Nurkuj, nurkuj...
Kostek Złowiłem pysznego ogóreczka, zaraz go zjem.

Ręce ze śledzia i z ogórków

Hełbi (podaje Judkowi dyktafon)

Dobra, trzymaj ty teraz.

Judek Nie, nie.
Hełbi Trzymaj, trzymaj!
Judek Nie mogę trzymać, bo mam całe ręce ze śledzia i z ogórków. Nie, lepiej by było wymieszać sprajta z wódką, jeszcze by trochę było.

Samozadowalacz

Kostek (chce zrobić zdjęcie „samozadowalaczem”, w tym celu próbuje ustawić aparat na zjeżdżalni)
Hełbi O, tym postaw, a sznureczek sprajtem przyłóż. Słuchajcie, chyba mendy.
Kostek A to się wszystko nagrywa, to leci na żywo!
Hełbi Ajajajajaj.
Kostek Trzymaj to.
Hełbi Ojojojojojo.
Judek Ojojojojojojojojoj.
Hełbi Ojoj.
Judek To nas nie obejmie, nasze nogi chyba.
Kostek To będzie zjeżdżać.
Judek Ustawisz na zjeżdżalni, to będzie zjeżdżać.
Hełbi O, zrób tak właśnie.
Kostek Mam tak zrobić?
Judek Mam cię głaskać, czy nie głaskać?
Kostek Ale sprajt też zjedzie.
Hełbi Hehe, hehe, hehe.
Kostek Hehe, hehe, hehe.
Judek Jakby co, to ci wyląduje aparat w piaseczku.
Hełbi I jeszcze poleje się sprajtem.
Judek Albo wódką. Albo olejem ze śledzi najlepiej.
Kostek Uwaga, uwaga uśmiech. (zdjęcie) No, jeszcze jedno będzie. O cholera, koniec już.
Hełbi Może wyjdzie.
Judek Tylko mnie Kostek zasłonił.
 
Tak wyszło.

Duch

Hełbi Ducha zrobimy.
Kostek Ten aparat jest zboczony. Ej, nie stawiaj tego tak, bo spadnie.
Hełbi Nie spadnie.
Judek Gdzie jest dyktafon, pożycz dyktafon.
Kostek No mów, jest cały czas włączony.
Judek Ale słychać mnie?
Kostek Tak! (pyta do dyktafonu) Słychać go?
Judek Na czym skończyłem?
Kostek Skończył na „i jeszcze ten”.
Judek I jeszcze tylko...

grudzień, styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec i...

Judek i Hełbi Wakacje!
Judek (śpiewa) Znów będą wakacje...
Kostek My już tak nie śpiewamy.
Judek Dlaczego nie?
Hełbi Przecież my też będziemy mieli wakacje.
Kostek My cały czas mamy wakacje.
Hełbi Ano tak.
Kostek Znaczy, żartuję oczywiście, bo my się uczymy.
Judek (dalej śpiewa) Wakacje... Wakacje będą znów... Wakacje, znów będą wakacje...

(Hełbi i Kostek przygotowują się do zrobienia ducha)

Kostek I uwaga, teraz tusz. Tusz zrób.
Hełbi Trrrrrrrrrrrrrr....
Kostek Ja opiszę państwu tę sytuację po krótce. Hełbiak trzyma między nogami butelkę wódki. Wrzuci teraz zapałkę do środka i wybuchnie mu między nogami.
Judek No i co?

(Hełbi wrzuca zapałkę i nic się nie dzieje)

Kostek I gówno! To był chyba pijany duch jakiś.

Rejs

Judek (bierze butelkę po sprajcie i zaczyna w nią dmuchać – odgłos jak z „Rejsu”)
Kostek Ma pan bilet?
Hełbi Ma pan bilet na to miejsce?
Judek Nie, a pan?
Kostek Skąd mam mieć?
Judek No to wchodzimy?
Kostek Oczywiście.
Hełbi Przepraszam, służbowo.
Kostek Nie, jeszcze nie.
Judek Przepraszam pana, ale ja jestem nietutejszy tutaj trochę i zgubiłem się. Do miasta tutaj prosto i to dobrze będzie?
Kostek Albo w prawo.
Judek Aaa. Albo w prawo.
Kostek Yogi Baboo!
Judek Co?
Kostek Yogi Baboo.
Judek Nie zajarzyłem, ale dobra.
Kostek Z „Nie ma róży bez ognia”.
Judek Aha, aha.

(śpiewa) Cambio dolor felicida...

Co się robi świeczką?

Hełbi Wiecie jak się mendy zachowują? (uderza świeczką o rurkę) Aaaa! Aa! A!
Kostek Ej! Dziewięćdziesiąt groszy kosztowała! Zakopiemy ją.
Judek Zapal ją, zapal jeszcze. No chopie, zapal ją!
Kostek „Chopie”, to tak ze Śląska.
Judek Tak, „Święta wojna”.
Hełbi To właśnie dlatego ją złamałem.
Judek Żeby była złamana.
Kostek A wiesz co się robi świeczką?
Judek Ale to kobiety.
Kostek No właśnie, ale nie wiem, czy Hełbiak jest tego świadom. Hełbiak, wiesz co się robi świeczką?
Hełbi No na przykład...
Kostek No pomyśl.
Hełbi Świeczką się na przykład rozjaśnia ciemne pomieszczenia.
Judek Tak, jasność w ciemności świeci.
Kostek Jesteś blisko, ale powiedz to wprost.
Hełbi Daj mi zapałki, to ci powiem.
Judek „To CIPO-wiem”, o, to już...
Hełbi Ja tego nie powiem, bo wy chcecie, żebym ja to powiedział i ja wam zademonstruję, co wy wtedy zrobicie: Aaaa! Hełbizbok, Hełbizbok!
Judek Nie, nie, nie. Obiecujemy ci, że tak nie powiemy.
Hełbi Nie, bo i tak mi powiecie.
Judek Nie, absolutnie. Przysięgamy, prawda?
Kostek Na Banjaka przysięgamy.
Judek O, możesz powiedzieć teraz.
Hełbi No nie, nie.
Kostek Powiedz, powiedz.
Judek No możesz powiedzieć, bo przecież obiecaliśmy ci, że nie powiemy tak.
Hełbi No ale ja wam nie wierzę.
Judek Możesz nie wierzyć, ale...
Kostek Jak przysięgamy na Banjaka...
Judek To nam musisz wierzyć.
Hełbi No ja bym tego na miejscu kobiet świeczką nie robił.
Kostek Dlaczego? Robiłbyś to na przykład węgorzem?
Judek Piskorzem!
Hełbi Nie, na przykład ogórkiem.
Kostek Słuchajcie, ja teraz cały czas macałem mikrofon. Tu się nic nie nagra. Nagrają się tylko jakieś jęki.

4:44

Judek To co, słuchajcie, będziemy się zbierać? Która jest godzina?
Kostek Czterdzieści cztery. Czwarta, czterdzieści cztery.
Judek Tak. Minęła godzina dwudziesta siódma.
Hełbi I jaaaaaaa! Tututtututtututututtu! Atakują nas!
Kostek Kto? Cebulki, czy ogóreczki? Bombowce z kiszoną kapustą!
Hełbi I jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaąąąąąą! Yyyyyyyyyyyyyyyy!
Kostek I myśliwce z kiszonymi ogóreczkami!
Wszyscy Eeeee! I jaaaaaaaaaaaaaaaąąąąą!
Hełbi I na to miejsce srrrrru!
Judek Łodzie podwodne ze śledzikami! Fiuuuuuuu!
Hełbi A Finlandia wtedy podskoczy do góry i gdzie spadnie? No tam, gdzie my jesteśmy.
Kostek I jak po piętnastu latach sobie dadzą radę, to my wszystkich przeprosimy...
Hełbi I wrócimy na swoje miejsce.

O sztuce i polityce

Kostek SLD ma już 50% poparcia.
Judek Więcej nawet, 52% .

(śpiewa) Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy...

Kostek Nie będzie Niemiec...
Judek i Kostek Pluł nam w twarz,

Ni dzieci nam germanił...

Hełbi Czy damy oficjalną naganę pani Rottenberg?
Judek Nie.
Hełbi Tak.
Judek Nie.
Kostek Tak.
Judek Kto to jest pani Rottenberg?
Kostek Wiesz, co Olbrychski zrobił ostatnio?
Judek Wiem.
Hełbi Pani Rottenberg to jest, mój kochany, dyrektor Zachęty, gdzie doszło do dramatycznych zdarzeń związanych z wystawą piiiiiiiiii!
Kostek Azja Tuhajbejowicz zszedł z pala...
Hełbi I swą szablą...
Judek Swoim sztywnym palem. Sztywnym palem Azji...
Kostek Użył swojego pałasza do zbezczeszczenia obrazów.
Judek Znaczy swojego zdjęcia własnego i tych kolegów, którzy się na to zgodzili.
Hełbi I jeszcze Belmondo. A kto to jest Belmondo?
Kostek Jan Paweł Pięknyświat.
Hełbi Jan Paweł Pięknyświat. Mówmy po polsku.
Kostek Boguś Linda był też na zdjęciu tam.
Judek I Jan Klaudiusz van Tama.
Hełbi Kto?
Judek Jan Klaudiusz van Tama – Jean-Claude van Damme.
Wszyscy He he he...
Hełbi Wiecie co, w ogóle ta wódka mi do głowy nie uderzyła.
Judek Mi też, bardziej sprajt, śledziki i ogórki.
Kostek A mnie cebulka
Hełbi Śmieję się dlatego, że po prostu...
Judek Zajebiście, nie?
Hełbi Śmieszne rzeczy mówimy, a nie dlatego, że się upiłem.
Judek No i dobrze.
Kostek Ale wiesz, że tłumaczą się zawsze pijani?
Judek Nie, ale ja absolutnie protestuję przeciwko protestowaniu przeciwko pani Rottenberg. Kostek, ty też powinieneś.
Kostek Ale ona nie jest... Ona zmieniła nazwisko specjalnie właśnie żeby być... Elza ma na imię.
Judek O, no właśnie!
Kostek Oj, no, Olbrychski też jest Żydem.
Judek No.

Metafora

Hełbi www.banjak.of.pl
Judek i Kostek Zadzwoń!
Wszyscy 0-700-711-75 – Wyspa Bara Bara. He he he...
Hełbi Dlaczego my nagrywamy coś, co jest już nagrane?
Kostek Bo to jest kultowe.
Judek Żeby było w dwóch kopiach.
Kostek Ale to jest pojebane, bo ludzie się śmieją np. z „Rejsu” uważając go za kultowy, ale nie ma takich ludzi, którzy uważają za kultowe coś, co sami powiedzieli. A my uznajemy to, co sami powiedzieliśmy, za kultowe.
Hełbi No bo my jesteśmy wyjątkowi, słuchaj. Więc musimy rozszerzać naszą działalność...
Judek (wylewając wodę spod ogórków) Nie bójcie się, to wsiąknie.
Kostek Metaforę chcę:

Nasza idea banjakalizmu wniknie w świadomość Polaków tak samo, jak ta woda spod ogórków wniknie w glebę pod Nowym Betlejem. Dziękuję.

Kartka dźwiękowa

Hełbi Ej słuchajcie, wyślemy dźwiękową kartkę do reszty banjaków. Nagramy tutaj kartkę na tym dyktafonie i im wyślemy. No to teraz piszemy.

Cześć banjaki!

Kostek Pisz wolniej, bo nie nadążam.
Hełbi Piszę wolno, bo nie wiem jak u was z czytaniem
Judek Me wezwanie, mocium panie.
Kostek Tu ci jakiś żyd wyskoczył, lecz w literę go przerobię.
Hełbi Cześć banjaki! Jesteśmy właśnie w Nowym Betlejem i bawimy się bardzo dobrze. Co prawda, pogoda nie jest za dobra, jest zimno.
Kostek Ale gdyby było ciepło, to nie byłoby się po co rozgrzewać.
Hełbi Niestety musimy już kończyć, bo czas nas nagli i musimy jeszcze dużo zjeść i wypić. To by było na tyle. Pozdrawiamy. Kostek.
Kostek P.S. Tukan, pozdrów łosia.
Hełbi Judek.
Judek Hyk! (czkawka)
Hełbi Hełbi. Pa!
 
Cześć banjaki! Jesteśmy właśnie w Nowym Betlejem i bawimy się bardzo dobrze.