Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Wieści ze Strasburga

Dodane 2 bajty, 16:27, 13 mar 2022
by robić kuligi jak w Polsce. Niestety ta pora roku w północnej Francji jest chłodna, mokra, szara i brzydka. Do tego jest to okres ferii zimowych, więc młodych ludzi, z którymi ewentualnie można by imprezować, nie ma zbyt wielu. Mój akademik prawie opustoszał.
Zresztą obowiązujący tu styl imprezowania niezbyt mi odpowiada. Zabawy studenckie polegają tu na tym, że w każdy czwartek tych, którzy kupili bilety (w cenie 4-74–7 €), pakuje się do autobusów i wywozi do jakiejś hali na obrzeżach miasta, gdzie wszyscy w niezbyt skoordynowany sposób podrygują przy dźwiękach czegoś, co można
by ewentualnie nazwać muzyką. A do tego piją wodę z piwem w malutkich plastikowych kubeczkach, za co płaci się co najmniej po 1 €. Poza tym w mieście jest praktycznie tylko jeden lokal, Java, do którego „wszyscy” chodzą, w związku z czym, koło dwudziestej trzeciej robi się tam niemiłosiernie ciasno i duszno. Usiąść się nie da, porozmawiać też nie, a piwo jak wyżej tylko droższe. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że to nie dla mnie. No dobra, jeden raz rzeczywiście dobrze się bawiłem w Javie, ale wtedy w ramach promocji to niedobre piwo i jeszcze gorszy pastis (francuski likier anyżowy) były za darmo i w dowolnych ilościach.

Menu nawigacyjne