Otwórz menu główne

Murowaniec na rowerze 14 października 2006, tego jeszcze nie było i chyba już więcej nie będzie

ponieważ, pomimo kilku dni, które upłynęły już od tej wycieczki, wciąż boleśnie czuję okolice dołu pleców i połączenia obu kończyn dolnych...  

Dzień później leczyliśmy się z zakwasów w Chochołowskiej

Kilka zdjęć "przypadkowo" zrobionych podczas bezpośpiechowego powrotu z Kasprowego

26 października 2006 postanowiłem sprawdzić czy nadaję się do pewnej organizacji do której pragnąłbym się dostać, więc wybrałem się w tym celu na Kasprowy. Ideą było jak najszybsze wejście z Kuźnic do samego szczytu. Nie sądziłem że się uda ale stało się!!! Limit osiągnięty! 1h31'58"!!!! To mój życiowy rekord!!! No ale wystarczy, itak kolejny raz wszyskich utwierdziłem w moim narcyzmie... no w końcu mam podstawy, bo jestem najwspamialszy na świecie, najpiękniejszy i nie mam sobie równych  )))) W drodze powrotnej przez Halę Gąsienicową, a dokładnie z Przełęczy Między Kopami udało mi się cyknąć kilka... dziesiąt fotek tego co pokazało się na niebie w ciągu 40 minutowego spektaklu po zachodzie słońca... Od razu zaznaczę, że poniższe zdjęcia nie są redundanjcą, każde przedstawia inny etap ewolucji podnniebnej iluminacji, i tak wybrałem zaledwie cząstkę z prawie 70 zdjęć.

 
Szczerzę się, wiem, ale miałem z czego się cieszyć 
 
Kościelce
 
Mały Kościelec z Żółtą Turnią i Granatami w tle z punktu widzenia wtrawiepiszczącego Kuby
 
Giewont
 
nadal to samo
 
Tatry Bielskie
 
Giewonty same aż do końca
 
Oto autor
 
Towarzysze autora