Piwnica pod Baranami
Piwnica pod Baranami | |
---|---|
Adres | |
Rynek Główny 27, Kraków | |
Cena piwa | |
Żywiec | 5,50 zł |
Ocena | |
Wystrój | banjacki |
Muzyka | banjacka |
Klientela | Stefanowi by się podobała |
Obsługa | zajefajna |
Lokalizacja | banjacka |
Wybór alkoholów | Stefanowi by się podobał |
Ceny | Stefanowi by się podobały |
Ubikacja | zajefajna |
Inne | banjackie |
OCENA ŁĄCZNA |
zajefajnie |
Zobacz banjacki ranking knajp! |
Mało kto nie zna Piwnicy, mało kto nie słyszał o Kabarecie, o Piotrze Skrzyneckim, czy o jakimś innym artyście związanym z Baranami – dlatego o tym nie napiszemy. O tym można się dowiedzieć klikając tu albo tu. Napiszemy, czym była Piwnica dla banjaków. Kim byliśmy, gdy tam bywaliśmy? Co robiliśmy i w jakim towarzystwie? Oraz najważniejsze – dlaczego tam?
Czasy dla nas najcudowniejsze to czasy naszej bytności w liceum, które zawsze wspominamy z łezką w oku. Właśnie wtedy odkryliśmy klimat Piwnicy, ale nie ten Skrzyneckiego, tylko ten, który sami tworzyliśmy, dysputując w miejscu, gdzie teraz są kible. Towarzystwo było raczej stałe, ale zawsze musiał być Judek, względnie Małgosia, w ostateczności Tukan. Powód był prosty: tylko im jakoś udawało się kupować piwo, a Tukan miał później lewą legitkę. Dlatego właśnie piwa nosiło się po cztery i dlatego siedzieliśmy w miejscu, gdzie nas barman nie widział czyli na naszym miejscu – pod obrazem Szał Skrzyneckiego.
Spotkania Pod Baranami zazwyczaj rozpoczynały się o 18:00, dokładnie o godzinie otwierania knajpy. Tukan zazwyczaj był wcześniej od barmana i zastwał zamknięte podwoje. Po godzinie "zero" zaczynaliśmy pić i dyskutować na tematy wszelakie. Obejmował nas błogostan, graliśmy w bilard (dopóki nam jakiś szczyl nie ukradł bili)... Cóż, jednym słowem było cudownie, tak cudownie.
O wyższości Baranów nad Krzyśkami
Oto zestaw argumentów, których użyli Tukan i Kostek przekonując resztę banjaków, aby spotkanie przedwielkanocne 2005 r. odbyło właśnie pod Baranami, a nie w pobliskich Krzysztoforach (0,8 punktu mniej w banjackim rankingu knajp):
- Taniej! Piwo nie kosztuje, tak jak w Krzyśkach, 6 zł. Herbata nie kosztuje 4, tylko 2,50 zł!
- Kostek i Tukan mają bliżej (z ul. Czapskich).
- Względy historyczne: pod Baranami banjaki spotykały się od zarania dziejów, Krzyśki były później.
- Odkąd zmienił się właściciel, to już nie są te same Krzyśki, w których Judek kupował nam piwo. Generalnie, w porównaniu wychodzą do dupy.
- Barany kojarzą się ze znakiem zodiaku. Spod tego znaku jest m.in. Kałasz.
- W Piwnicy pracuje sympatyczniejszy barman i nie ma ziomali.
- Pod Baranami nie ma techniawy itp.
- Tamże tworzył żul Skrzynecki.
- Po remoncie w Baranach sa ładne kible i na bliskim naszemu sercu miejscu – tam gdzie dawniej był stół bilardowy.
- Piwo z widokiem na Szał Skrzyneckiego wygrywa z piwem z widokiem na dawną scenę Teatru CRICOT2.
- W kamienicy, gdzie mieści się "Piwnica pod Baranami", była w XVI wieku gospoda, na której podwórko spędzano barany przeznaczone na sprzedaż lub rzeź. Do XVIII wieku na jednym z jej narożników wisiało godło: dwa barany z jedną głową. Według historyków gospoda była popularna dzięki znakomitemu winu węgierskiemu. Niektórzy badacze literatury skłaniają się ku stwierdzeniu, że w winiarni "Pod Baranami" przesiadywali Jan Kochanowski, Mikołaj Rej i Łukasz Górnicki, a także węgierski poeta Balassi. (wg artykułu Bogdany Pilichowskiej Historia Piwnicy Pod Baranami w Gazecie Jubileuszowej, 1996)
Ta strona odzwierciedla stan rzeczy sprzed Awarii Banjawiki w 2006 r. i może wymagać aktualizacji. | |
Jeżeli ta strona została już zaktualizowana lub stan rzeczy nie zmienił się od 2006 r., usuń ten szablon. |