Harris
Bojkotowany oficjalnie przez BMMG pub na Rynku Głównym. Nosi dumne miano jazz klubu, więc często natknąć się tam można na koncerty (tak słyszeliśmy, bo tam nie chodzimy). Knajpa byłaby naprawdę fajnym miejscem, bo wystrój i klimat są bardzo w porządku (rzeźba murzyńskiego trębacza na pięterku!), niestety jest jedno ale: gdy banjaki były niepełnoletnie i chodziły się napić piwa kupując je na fałszywą legitkę Tukana, lub na brodę Judka, zostały pewnego wieczoru wyrzucone z hukiem z Harrisa, gdy oszustwo się wydało. Odtąd tam prawie nie bywamy, choć kilka razy się zdarzyło (wiążą się z tym miłe wspomnienia spotkania z koleżanką Gabci i piwnych rozmów z amerykańskim turystą).