Orkiestry dęte: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "''Słowa: '''Jan Tadeusz Stanisławski''', muzyka: '''U. Rzeczkowska''''' Niby nic, a tak to się zaczęło Niby nic, zwyczajne „papapa” Jest w orkiestrach dę...") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | ''Słowa: '''Jan Tadeusz Stanisławski''' | + | {{YT|url=https://www.youtube.com/watch?v=7IaX4Cp5n2w}} |
− | + | :''Słowa: '''Jan Tadeusz Stanisławski''''' | |
− | + | :''Muzyka: '''Urszula Rzeczkowska''''' | |
− | |||
+ | <poem>Niby nic, a tak to się zaczęło | ||
Niby nic, zwyczajne „papapa” | Niby nic, zwyczajne „papapa” | ||
− | |||
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | ||
− | + | A to było tak: | |
− | A to było tak | ||
− | |||
Babcia stała na balkonie | Babcia stała na balkonie | ||
− | |||
Dołem dziadek defilował | Dołem dziadek defilował | ||
− | |||
Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała | Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała | ||
− | |||
Skrapiać trzeba było skronie | Skrapiać trzeba było skronie | ||
− | |||
Dziadek z miejsca zmylił nogę | Dziadek z miejsca zmylił nogę | ||
− | |||
Poczuł, jak go coś natchnęło | Poczuł, jak go coś natchnęło | ||
− | + | Stanął pod balkonem | |
− | Stanął pod balkonem | + | Huknął jej puzonem |
− | |||
No i tak to się zaczęło | No i tak to się zaczęło | ||
− | |||
Niby nic, a tak to się zaczęło | Niby nic, a tak to się zaczęło | ||
− | + | Niby nic, zwyczajne „papapa” | |
− | Niby nic, zwyczajne | ||
− | |||
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | ||
− | + | A znów było tak: | |
− | A znów było tak | ||
− | |||
Mama stała na balkonie | Mama stała na balkonie | ||
− | |||
Dołem papcio defilował | Dołem papcio defilował | ||
− | |||
Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała | Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała | ||
− | |||
Skrapiać trzeba było skronie | Skrapiać trzeba było skronie | ||
− | |||
Papcio z miejsca zmylił nogę | Papcio z miejsca zmylił nogę | ||
− | |||
Pojął, czas rozpocząć dzieło | Pojął, czas rozpocząć dzieło | ||
− | + | Stanął pod balkonem | |
− | Stanął pod balkonem | + | Huknął jej puzonem |
− | |||
I tak podjął dziadka dzieło | I tak podjął dziadka dzieło | ||
− | |||
Niby nic, a tak to się zaczęło | Niby nic, a tak to się zaczęło | ||
− | + | Niby nic, zwyczajne „papapa” | |
− | Niby nic, zwyczajne | ||
− | |||
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | Jest w orkiestrach dętych jakaś siła | ||
− | |||
Lecz ich dzisiaj brak | Lecz ich dzisiaj brak | ||
− | |||
Próżno stoję na balkonie | Próżno stoję na balkonie | ||
− | |||
Czekam, by ktoś defilował | Czekam, by ktoś defilował | ||
− | |||
Żebym go ujrzała, nieomal zemdlała | Żebym go ujrzała, nieomal zemdlała | ||
− | |||
By mi nacierano skronie | By mi nacierano skronie | ||
− | |||
Żeby z miejsca zmylił nogę | Żeby z miejsca zmylił nogę | ||
− | |||
Tak, jak tamtym się zdarzyło | Tak, jak tamtym się zdarzyło | ||
− | + | Stanął pod balkonem | |
− | Stanął pod balkonem | + | Huknął mi puzonem |
− | + | By mi także się spełniło</poem> | |
− | By mi także się spełniło | ||
− | |||
== Wersja alternatywna == | == Wersja alternatywna == | ||
− | + | <poem>Babcia stała na balkonie... | |
− | Babcia stała na balkonie... | + | Trach! Dup!</poem> |
− | |||
− | Trach! Dup! | ||
[[Kategoria:Śpiewnik banjacki]] | [[Kategoria:Śpiewnik banjacki]] |
Aktualna wersja na dzień 09:19, 7 kwi 2016
- Słowa: Jan Tadeusz Stanisławski
- Muzyka: Urszula Rzeczkowska
Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „papapa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
A to było tak:
Babcia stała na balkonie
Dołem dziadek defilował
Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała
Skrapiać trzeba było skronie
Dziadek z miejsca zmylił nogę
Poczuł, jak go coś natchnęło
Stanął pod balkonem
Huknął jej puzonem
No i tak to się zaczęło
Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „papapa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
A znów było tak:
Mama stała na balkonie
Dołem papcio defilował
Ledwo go ujrzała, nieomal zemdlała
Skrapiać trzeba było skronie
Papcio z miejsca zmylił nogę
Pojął, czas rozpocząć dzieło
Stanął pod balkonem
Huknął jej puzonem
I tak podjął dziadka dzieło
Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „papapa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
Lecz ich dzisiaj brak
Próżno stoję na balkonie
Czekam, by ktoś defilował
Żebym go ujrzała, nieomal zemdlała
By mi nacierano skronie
Żeby z miejsca zmylił nogę
Tak, jak tamtym się zdarzyło
Stanął pod balkonem
Huknął mi puzonem
By mi także się spełniło
Wersja alternatywna
Babcia stała na balkonie...
Trach! Dup!