Corriere della Siena: Różnice pomiędzy wersjami
Utworzono nową stronę ""Corriere della Siena" to seria listów wysyłanych przez Kostka do przyjaciół i rodziny w czasie pobytu na stypendium Socrates/Erasmus na [http://www.unisi..." |
m Zastępowanie tekstu - ":)" na "{{haha|}}" |
||
Linia 21: | Linia 21: | ||
Kameduli nad La Garda nie noszą na codzień habitów, używają samochodów, komórek i internetu. Może dlatego chętni pchają się do nich drzwiami i oknami, a na Bielanach zostało tylko czterech i klasztorowi grozi zamknięcie. | Kameduli nad La Garda nie noszą na codzień habitów, używają samochodów, komórek i internetu. Może dlatego chętni pchają się do nich drzwiami i oknami, a na Bielanach zostało tylko czterech i klasztorowi grozi zamknięcie. | ||
[[Grafika:kameduli_bardolino.jpg|thumb|left|230px|Tak wygląda klasztor z góry!]] | [[Grafika:kameduli_bardolino.jpg|thumb|left|230px|Tak wygląda klasztor z góry!]] | ||
Dotarliśmy w sam raz na kolację. W stołówce braciszkowie mają szwedzki stól. Ojciec Roman polewa wino. Rozmowa o Polsce. Przypominam Ojcu Jerzemu, jak chcieli porwać Sebastiana do zakonu, kiedy byliśmy u nich w 1990 roku, a potem przekupili go domowym miodem i czekoladą żeby nie ryczał | Dotarliśmy w sam raz na kolację. W stołówce braciszkowie mają szwedzki stól. Ojciec Roman polewa wino. Rozmowa o Polsce. Przypominam Ojcu Jerzemu, jak chcieli porwać Sebastiana do zakonu, kiedy byliśmy u nich w 1990 roku, a potem przekupili go domowym miodem i czekoladą żeby nie ryczał {{haha|}} . Padre Roman tak mnie charakteryzuje: “On mało je, mało mówi, ale uważnie słucha”. Wyjeżdżamy po śniadaniu po szóstej. Słońce dopiero wstaje znad jeziora, księżyc jeszcze wysoko. | ||
"''Nebbia, nebbia, c’e la nebbia? C’e la nebbia!''" Wszyscy nas ostrzegają przed mgłą na trasie znad La Gardy. Podczas kamedulskiej kolacji, kiedy mówimy, o której jedziemy, błyskawicznie któryś z braciszków przynosi wydruk z Internetu z prognozą pogody. Śmiejemy się z tej “mglistej histerii” Włochów, ale nebbii doświadczamy na trasie do Sieny. | "''Nebbia, nebbia, c’e la nebbia? C’e la nebbia!''" Wszyscy nas ostrzegają przed mgłą na trasie znad La Gardy. Podczas kamedulskiej kolacji, kiedy mówimy, o której jedziemy, błyskawicznie któryś z braciszków przynosi wydruk z Internetu z prognozą pogody. Śmiejemy się z tej “mglistej histerii” Włochów, ale nebbii doświadczamy na trasie do Sieny. | ||