Wstępniak
Ave Banjak!
Witamy na jedynej w całym wielkim Internecie oficjalnej stronie banjackiej. Prawdopodobnie trafiłeś/-aś tu przypadkiem, chyba że ktoś Ci o tej stronie wcześniej powiedział. W każdym razie nie mogłeś/-aś trafić lepiej, nawet jeśli szukałeś/-aś czegoś zupełnie innego, a to dlatego, że na tej stronie znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz, więc nie ma sensu szukać dalej, a nawet jeśli czegoś nie znajdziesz, to znaczy po prostu, że wcale tego tak naprawdę nie potrzebujesz. To właśnie tutaj możesz dowiedzieć się tak fascynujących rzeczy, jak na przykład sposób przyrządzenia wódki z lodem; poznać nazwisko pierwszego Polaka, który przeleciał Britney Spears; dowiedzieć się, czy Żydzi pochodzą od kosmitów (albo odwrotnie) lub co wspólnego mają Arnold Schwarzenegger i Jan Paweł II; a przede wszystkim będziesz wiedzieć wreszcie, kto to jest Banjak.
Przy okazji możesz pooglądać fragmenty banjackich filmów, posłuchać muzyczki, pooglądać różne obrazki… Zapraszamy do samodzielnego błądzenia po zakamarkach niniejszej witryny, być może odkryjesz tu coś zupełnie nowego, o czym sami nawet nie wiemy.
Jeśli chcesz się dowiedzieć kto to jest Banjak, kliknij tutaj.
Jeśli nie, to kliknij gdzieś indziej. Możesz nawet w ogóle nie klikać. Właściwie to rób, co chcesz. My nikogo do niczego nie zmuszamy. Możesz pójść do kuchni i wypić kawę lub siedzieć na parapecie i dłubać w nosie. Możesz sprzedać ten durny komputer czy tam telefon, a zarobione w ten sposób pieniądze przekazać na jakiś szczytny charytatywny cel (opcja altruistyczna) albo przepić (opcja egoistyczna). Jeżeli masz wrażenie, że to wszystko się nie trzyma kupy, to pewnie masz rację, ale niestety ten tekst był pisany na trzeźwo. Ale skoro udało Ci się doczytać aż do tego miejsca, to po pierwsze, gratulujemy cierpliwości, a po drugie, radzimy jak najszybciej kliknąć tutaj. Zwłaszcza, że na tej stronie już i tak nic więcej nie ma.
Co za szczęście, że nikt nigdy nie czyta wstępniaków; owszem, jak się kto nudzi straszliwie albo musi, uprze się albo się założy, czy co, to weźmie i przeczyta, choćby i do końca, ale kto normalny czytałby takie nudne wypociny kogoś, kto ten wstępniak napisał, bo musiał przecież być wstępniak, no bo jak by to było bez wstępniaka, zamiast niecierpliwie przeskakiwać dalej i dalej, tak jak każdy zdrowy internauta, z nadzieją, że tam będzie coś ciekawszego, a tam takie same bzdety, jak wszędzie indziej, ale cicho sza, nie uprzedzajmy faktów, może zresztą kogoś to jednak zainteresuje, pomyśli sobie „o, jaka fajna, ciekawa, fascynująca, godna polecenia znajomym strona”, więc po co niepotrzebnie zniechęcać, jeśli w ogóle nie o to chodzi, wręcz przeciwnie, trzeba zachęcać, namawiać, żeby się cokolwiek działo, był ruch w interesie, Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej.