Gabcia na Antypodach
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Zgodnie z Uchwałą o Banjasadorze w Azji Południowo-Wschodniej Gabcia pełniła w tym rejonie (szczególnie ważnym dla BMMG ze względu na bliskość Wysp Banjak) specjalną misję dyplomatyczno-rozpoznawczą. Pełna poświęcenia dla sprawy banjackiej Gabcia pełniła obowiązki banjasadora w deszczowym kraju śmierdzących misiów koala, gdzie chodzi się do góry nogami, a Chińczyków jest więcej niż kangurów.
Relacje
20 czerwca 2005 r.
- Ave Banjak!
- Bardzo dziekuję za powierzenie mi, jakże zaszczytnej, funkcji Banjasadora w tym pięknym kraju!
- Z przyjemnoscią zawiadamiam, że szerzę (...) kulturę i ideologię krakowsko-banjacką (lub odwrotnie) pośród przedstawicieli państw zaprzyjaźnionych, tj. Australii, Chin, Japonii, Korei, Iranu, Bangladeszu oraz Tajwanu.
- Najbardziej dumna jestem z jednego kolegi z Japonii (imieniem Ryohei), który biegle włada bardzo przydatnymi polskimi słowami oraz wyrażeniami ("jak się masz", "dzień dobry", "piesek", "kurwa", "pierdol się", "ty jesteś miła", "lubię cię" oraz "mama i tata") w najróżniejszych sytuacjach i kombinacjach (np. "piesek kurwa"). Oczywiście ja również zgłębiam niektóre bardzo istotne słowa z kręgu kultur azjatyckich (...)
21 czerwca 2005 r.
- Ave!
- Mam bardzo ważną wiadomość! Okazało się, że jeden z moich kolegów z grupy jest rdzennym mieszkancem archipelagu Palau Banya(k) !!! Ma na imię Bashir Roeeng Djambee.
- Ich tradycyjny alkohol nazywa się tuak, robi się sam z siebie z przefermentowanych orzechów kokosowych.
- slamah bagi – dzień dobry
- puhaba bynga hnion – forma przywitania się, b. grzecznie
- puhaba – jak się masz