Przegląd prasy: kultura

Z BanjaWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Przegląd prasy
Polityka .:. Kultura .:. Nauka .:. Sport


  • Jeden z Pythonów w Polsce! Michael Palin (czyli m.in. Kardynał główny inkwizytor z Hiszpańskiej Inkwizycji) kręci w Polsce film dla BBC. Na razie wiadomo, że był pod wrażeniem Częstochowy. Będzie też w Krakowie, więc może by go dorwać i opowiedzieć o banjakach? (Onet.pl, 26 września 2006 r.)
  • Wybitny "polski" reżyser (notabene z Polską w nazwisku) mówi Niemcom: wszyscy Polacy byli antysemitami. Roman Polański w wywiadzie dla niemieckiego Sterna wygłasza sąd na temat Polaków (mówiąc o nich w trzeciej osobie): Wszyscy oni byli antysemitami. Po tysiącletniej propagandzie Watykanu była to część ICH kultury. Każdy chłop, któremu by się powiedziało, że Jezus był Żydem, zabiłby od razu na miejscu siekierą. Niewyobrażalne jest co by zrobił, gdyby się dowiedział, że dziewica Maria była Żydówką. Dziwnie to brzmi w ustach człowieka uratowanego z Holokaustu dzięki polskiej rodzinie z Podgórza. Mało tego: oburza i może oburzać w kraju, którego obywatele są zdecydowanie najliczniejszą grupą odznaczonych medalem Yad Vashem za ratowanie Żydów, pomimo tego, że u nas groziło za to rozstrzelanie. Piszącego te słowa oburza to tym bardziej, że obraża pamięć babci i prababci – prostych kobiet z wioski na Kresach, które ryzykując życiem przechowały żydowską rodzinę. Nie, nie za pieniądze, tylko za darmo. Może pan Polanski spotkał kiedyś jakiegoś szmalcownika – zgadzam się, były takie przypadki, jak w całej ówczesnej Europie (choć to nic w porównaniu z francuskimi kolaborantami z rządu Vichy, którzy sami odstawiali Żydów do Auschwitz) – ale to nie uprawnia go do takich stwierdzeń. To tak jakbym powiedział, że połowa ostatnich polskich reżyserów – laureatów Oscara to pedofile. Ale nie powiem, bo to byłoby obraźliwe dla Wajdy. (Stern, grudzień 2005 r.)ε══з Коѕtеκ 13:34, 22 sty 2006 (CET)
    (P.S. Tekst po niemiecku. Nie wiem, czy ufać Sternowi, ale jak zweryfikuję informację, to Polanskiemu powiem to co mawia wujek Staszek)
Ha, ha! 11/15. ε══з Коѕtеκ 00:21, 3 gru 2005 (CET)
Koszula wpuszczona w spodnie spięte paskiem, sweter wiszący na fotelu, ogolony wczoraj, co powinno starczyć na cały tydzień... Słowem, informatyk.
  • Teraz to już jest potwierdzone oficjalnie: należę do najgorzej ubranej grupy zawodowej! "Wstyd się z nim pokazać na mieście, ciągle chodzi w tym samym wyciągniętym swetrze i obskurnych traperach, nosi koszulę flanelową wciągniętą w spodnie, które podciąga wysoko i mocno spina paskiem. Nie goli się, czuć od niego pot..." (Gazeta Wyborcza, 25 listopada 2005 r.) – wszystko się zgadza! Niestety zasadniczy problem ze mną, jak z każdym prawdziwym informatykiem, jest taki, że... mój wygląd mnie nie obchodzi i dobrze mi z tym! — אפםטנ, godz. 11:52, 28 lis 2005 (CET)
  • Beaujolais Nouveau est arrivé! – po prostu elegancki, ładnie podany szczoch? O chwycie marketingowym, który co roku silniej dociera również do Polski. Wino otwierane jest na całym świecie w trzeci czwartek listopada. (Przegląd, 26 listopada 2004 r. – dodane 17 października 2005 r.)
  • O stosunku do śmierci w kulturze amerykańskiej – kobieta, która powiesiła się na drzewie przy dość ruchliwej ulicy, wisiała tam przez dobrych parę godzin, bo wszyscy brali ją za dekorację na wigilię Wszystkich Świętych (Hallowe'en). Dobrze, że u nas Zaduszki wyglądają (jeszcze) inaczej. (BBC, 28 października 2005 r.)
  • O piciu piwa na wyścigi – dotychczasowy lider wyścigu wypił 106 piw w ciągu trzech tygodni. Czyli, odliczając na sen osiem godzin na dobę oraz jedną godzinę na sikanie, to wypijał tylko jedno piwo na dwie godziny. Mała dupeńka. (Gazeta Wyborcza, 27 października 2005 r.)
Ja piłem! Nawet nie wiem, czy nie z jakimś z Banjaków? Tukan Tukan 14:39, 23 sie 2005 (CEST)
Piłem. Pamiętam, że kupiliśmy w Singerze, a że nie było miejsc, wypiliśmy na straganach. ε══з Коѕtеκ 14:50, 23 sie 2005 (CEST)
  • O pokoleniu buntowników z wyboru i o tym, jak popkultura stworzona przez kapitalizm i konsumpcjonizm wchłania bunt przeciw samej sobie. (Gazeta Wyborcza, 18 sierpnia 2005 r.)
  • W Uljanowsku chcą wystawić pomnik literze Ё. Co naturalnie podsuwa nam pomysł, aby BMMG ufundowało pomnik litery B. (Gazeta Wyborcza, 9 sierpnia 2005 r.)
  • Coś dla Tukana: dr Christoph kard. Schönborn twierdzi, że „ewolucja w sensie wspólnego pochodzenia mogłaby być prawdziwa, ale ewolucja w sensie neodarwinizmu – nieukierunkowanego, niezaplanowanego procesu losowej zmienności i doboru naturalnego – nie jest prawdziwa.” Innymi słowy, zdaniem metropolity wiedeńskiego, ewolucja może być, ale ukierunkowana. (Tygodnik Powszechny, 18 lipca 2005 r.)
Szczególnie ciekawy jest ten fragment wypowiedzi arcybiskupa: „Gdyby rzeczywistość miała być wyłącznie kotłującym się chaosem, nie byłoby czego poznawać. Nauka zawsze zakłada istnienie jakiegoś design’u. Przykładowo: cóż innego czyni fizyk atomowy, gdy stara się poznać najmniejsze cząstki elementarne? Szuka jakiegoś wewnętrznego porządku funkcjonowania atomów. Kopernik, Galileusz, Newton – wszyscy mówili o Księdze Stworzenia. Naukowiec nie robi nic innego, jak tylko śledzi inteligencję, która przemawia do niego poprzez badaną rzeczywistość. Takie nastawienie do nauki jest niezależne od tego, czy się wierzy, czy nie.”
To już problem epistemologiczny: pytanie, czy wszechświat jest wewnętrznie uporządkowany, a poznanie polega na opisie tego porządku, czy też świat jest sam w sobie chaotyczny, a poznanie polega na próbie uporządkowania go. Ja sam jestem – i jak sądzę, Tukan również – przekonany, że raczej to drugie. Co bynajmniej ani nie przeczy, ani nie potwierdza istnienia Boga-Stwórcy. — אפםטנ, godz. 17:41, 19 lip 2005 (CEST)
Temat Ewolucji był ostatnio przeze mnie poruszany w rozmowach z Kostkiem jak i Judkiem oraz Guta. Poglady wiedeńskiego arcybiskupa są mi znane, można tylko ubolewać nad tym, iż są one sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem Kościoła i wprowadzają zamęt zarówno wśród naukowców jak i wiernych. Ewolucja i Wiara nie są i nie będą poglądami konkurencyjnymi, zaprzeczającymi sobie bądź wspierającymi, są to NieOgraniczające Się Magisteria. Kończąc chciałbym polecić genialnie napisaną książkę Stephen'a Jay'a Gould'a pt. "Skały Wieków. Nauka i religia w pełni życia" (Zysk i S-ka Poznań 2002), traktującą o złożonym problemie w nauce i religi, mianowicie przenikania się i interakcji tych dwóch, jakże innych Magisteriów. Tukan Tukan 18:01, 9 sie 2005 (CEST)
I ma za swoje!
  • Niektórych to już zdrowo pokręciło. Proponuję oznaczyć teraz knajpy przyjazne onanistom i sadomasochistom. A w przyszłości jakiś przytulny lokalik dla zoofili. To dopiero będzie równość! (Gazeta Wyborcza, 1 czerwca 2005 r.)
  • To już było jakiś czas temu, ale widzieliście to zdjęcie?
Uwaga.png Odnośniki zewnętrzne na tej stronie mogą prowadzić do nikąd i wymagać albo aktualizacji, albo usunięcia.
Jeżeli na tej stronie nie ma już nie działających odnośników, usuń ten szablon.